Czas na kawę latte z mlekiem pistacjowo kokosowym.

Banalnie prosta, niesamowicie smaczna i wywołująca cieple myśli. Jeśli chcecie , podam sposób na jej przygotowanie przy użyciu domowych metod, ekspresu kiedyś nie miałam, a kawa i tak wychodziła


Edit:
doczekałam się Waszego odzewu na moje wpisy, więc z największą przyjemnością podaje sposób wykonania kawy w domowych warunkach. Żeby kawa była na prawdę dobra i porównywalna w smaku z tą z ekspresu, dobrze jest ją zaparzyć w kafetierze, musi być to mocne espresso, którego smak nie zginie w otoczeniu dużej ilości mleka smakowego. Jeśli lubicie smak kawy, to warto zainwestować te 30 zł, żeby ją mieć. Możecie też zalać wrzątkiem kawę mieloną i dotować ją w rondelku ok 5 min, aż do silnego pienienia się(niezapomnijcie jej przecedzić przez sitko.Potrzebujecie zaledwie 80 ml tej kawy,  Przygotowanie pianki też nie jest trudne. Wg mnie te całe spieniacze, małe mikserki, nie sprawdzają się najlepiej. Ja nauczyłam się spieniać mleka we Włoszech od zakonników, w zaparzaczu do herbaty. Wlewacie do niego mleko,ważne, żeby było dobrze schłodzone i dosładzacie płaską łyżeczką cukru-ja korzystam do kawy tylko z trzcinowego, niesamowicie komponuje się z kawą. Teraz szybko ubijacie tym zaparzaczem  mleko. Część się nie spieni, ale o to też nam chodzi. Wlewacie mleko do wysokiej szklanki i delikatnym strumieniem wlewacie kawę do szklanki po brzegu. Jeśli zrobicie to za szybko, niestety kawa zmiesza Wam się z dolną warstwą mleka.Jeśli bardzo się boicie o efekt, to wlewajcie kawę na łyżeszkę opartą o szklankę.....potrwa to bardzo długo, ale na pewno się uda.Kawa wpłynie między piankę a gęste mleko od cukru i wyjdzie Wam idealna latte. Pamiętajcie, aby już nie dosładzać tej kawy. Mam nadzieję, że napisałam to zrozumiale i nie wyszło na to, że się wymądrzam. Starałam się to po prostu dokładnie opisać. W razie wątpliwości służę pomocą. udanego popołudnia z pyszną kawą!